Biturbo czy Twin Turbo? O Co Tu Chodzi? – Rozszyfrowujemy Systemy Turbodoładowania
Słuchaj, jeśli kiedykolwiek stałeś przed katalogiem aut bądź oglądałeś auta używane na portalach ogłoszeniowych i zastanawiałeś się, co oznaczają te wszystkie określenia przy silnikach – Biturbo, Twin Turbo, sequential – to jesteś w dobrym miejscu. Dzisiaj podzielę się z Tobą tym, czego się nauczyłem, bez zbędnego technicznego bełkotu.
Prawda jest taka, że producenci samochodów uwielbiają te brzmiące groźnie nazwy, ale większość z nas nie ma pojęcia, co się za nimi kryje. A szkoda, bo to naprawdę ciekawe rzeczy, które mogą pomóc Ci w wyborze następnego auta lub po prostu zrozumieć, dlaczego Twoje auto zachowuje się tak, a nie inaczej.
Dlaczego W Ogóle Turbodoładowanie?
Zacznijmy od podstaw. Pamiętasz te stare amerykańskie muscle cars z ogromnymi silnikami V8? Miały potężną moc, ale paliły jak szalone i były ciężkie jak czołgi. Współczesna motoryzacja poszła w zupełnie inną stronę – mniejsze silniki, ale z turbosprężarkami, które wyciskają z nich więcej mocy niż z wielkich jednostek sprzed lat.
Zasada jest prosta: turbosprężarka wykorzystuje spaliny, które normalnie by się zmarnowały, do sprężania powietrza wchodzącego do silnika. Więcej powietrza = więcej paliwa można spalić = więcej mocy. To jak doping dla silnika, tylko legalny i w pełni akceptowalny przez producentów.
Ale tu zaczyna się zabawa z różnymi konfiguracjami. Bo jedna turbosprężarka to podstawa, ale co jeśli dodamy drugą? Albo trzecią? A może zrobimy je w różnych rozmiarach? Właśnie dlatego mamy całą menażerię różnych systemów.
Biturbo – Czyli Turbina Razy Dwa
Biturbo brzmi jak coś z filmu akcji, prawda? I faktycznie, to system, który potrafi Ci dać solidną dawkę adrenaliny. W skrócie chodzi o dwie identyczne turbosprężarki pracujące razem. Wyobraź sobie silnik V6 czy V8 – jeden rząd cylindrów obsługuje jedna turbina, drugi rząd obsługuje druga. Pięknie symetrycznie i sprawiedliwie.
Mercedes to prawdziwy mistrz w biturbo. Ich AMG-i z silnikami 4.0 V8 biturbo to prawdziwe bestie. Siedziałem kiedyś w AMG GT i mogę Ci powiedzieć, że gdy wciskasz gaz, czujesz się jakbyś został wystrzelony z katapulty. Ale nie jest to brutalne jak w starych muscle carach – to bardziej precyzyjne, kontrolowane szaleństwo.
Co fajne w biturbo, to że każda turbina ma mniej pracy, więc szybciej reaguje na naciskanie gazu. Nie ma tego irytującego opóźnienia, kiedy wciskasz pedał, a auto myśli sobie "hmm, a może by tak przyspieszyć?". BMW też to lubi – ich M5 z biturbo potrafi Cię zaskoczyć swoją responsywnością.
Jedyny minus? Więcej części = więcej rzeczy, które mogą się zepsuć. Ale szczerze mówiąc, jeśli kupujesz auto z biturbo, prawdopodobnie masz świadomość, że to nie będzie najtańsze w utrzymaniu.
Twin Turbo – Gdy Dwie Turbiny Mają Różne Zadania
Tutaj robi się ciekawiej. Twin turbo to nie to samo co biturbo, chociaż wielu ludzi używa tych terminów zamiennie. W twin turbo masz dwie turbiny, ale każda ma swoje konkretne zadanie. Jedna mała, szybka, która reaguje na niskich obrotach, i jedna duża, która daje moc na wysokich obrotach.
To genialny pomysł, jeśli się nad tym zastanowić. Mała turbina szybko się rozkręca, więc gdy ruszasz z miejsca czy przyspieszasz z niskich obrotów, od razu masz moc. Ale małe turbiny mają swoje ograniczenia – nie da się z nich wycisnąć ogromnej mocy na wysokich obrotach. Dlatego wtedy przejmuje duża turbina.
Subaru robi to świetnie w swoich silnikach boxer. Miałem okazję testować WRX STI z takim systemem i to było jak jazda dwoma różnymi autami w jednym. Na dole elastyczne jak rodzinne kombi, na górze dzik jak rajdówka.
Toyota też eksperymentuje z twin turbo, zwłaszcza w kontekście swoich hybryd. To pokazuje, że ta technologia nie jest martwa – wręcz przeciwnie, ma przed sobą przyszłość.
Sequential Turbo – Technologiczna Rewolucja
A teraz najciekawsze. Sequential turbo to jak mieć osobistego asystenta, który wie dokładnie, kiedy którą turbinę włączyć. System elektronicznie kontroluje, która turbosprężarka ma pracować w danym momencie. Na niskich obrotach tylko mała, w środkowym zakresie obie współpracują, na wysokich dominuje duża.
Mazda była pionierem w tym temacie z legendarną RX-7. Ten samochód to była prawdziwa rakieta, a sequential turbo robiło z silnika Wankla prawdziwego potwora. Niestety, RX-7 już nie produkują, ale technologia została i rozwija się dalej.
Lexus używa podobnych systemów w swoich flagowych modelach. BMW też eksperymentuje z elektronicznym sterowaniem turbin. To wszystko brzmi bardzo futurystycznie, ale prawda jest taka, że już teraz można kupić auto z takim systemem.
Oczywiście, im bardziej skomplikowany system, tym więcej może się zepsuć. Ale dla kogoś, kto szuka perfekcyjnych charakterystyk mocy, sequential turbo to święty Graal.
Zmienna Geometria – Jedna Turbina, Tysiąc Możliwości
Jest jeszcze jedno ciekawe rozwiązanie – Variable Nozzle Turbine (VNT), czyli turbosprężarkę ze zmienną geometrią. To jak mieć turbinę, która potrafi się dostosować do sytuacji. Łopatki w turbinie sterowane są elektronicznie, zmieniając sposób przepływu spalin. W efekcie jedna turbina zachowuje się jak mała na niskich obrotach i jak duża na wysokich.
Porsche używa tego w swoich 911 Turbo i rezultat jest imponujący. Auto praktycznie nie ma turbo-laga, a jednocześnie generuje potężną moc na górze.
Volkswagen również lubi VNT, szczególnie w swoich silnikach Diesla. Jeśli masz nowoczesnego TDI, prawdopodobnie masz właśnie taki system.
Które Turbo Wybrać?
Szczerze? To zależy od Twoich potrzeb i portfela. Jeśli chcesz moc i niezawodność, biturbo w niemieckim aucie to dobry wybór. Jeśli wolisz elastyczność i charakterystykę mocy od dołu do góry, twin turbo może być lepsze. Sequential to dla perfekcjonistów z grubymi portfelami.
Ale pamiętaj – każdy system turbo lubi dobrą obsługę, dobry olej oraz odpowiednie chłodzenie po intensywnej jeździe. Nie wyłączaj silnika od razu po szybkiej jeździe, daj mu chwilę na ochłodzenie i wytracenie prędkości obrotowej sprężarki. Twoje turbo będzie Ci za to wdzięczne i posłuży dłużej.
W końcu, najważniejsze to znaleźć auto, które sprawia Ci radość z jazdy. Czy to biturbo, twin turbo, czy cokolwiek innego – jeśli uśmiechasz się za kierownicą, to znaczy, że wybrałeś dobrze.